0
kaviorwiki 7 listopada 2014 21:47
Witam!Długo się do tego zabierałem i w końcu nadszedł ten dzień:moja pierwsza relacja z podróży!
Zapinamy pasy w wehikule czasu i jedziemy bez zbędnego przedłużania ''sorry za błędy'',czy takie tam...
Jest 07.08.2014r. czwartkowy wieczór(rano wyjeżdżamy),oczywiście jak zwykle paniczne pakowanie się,ostatnie zakupy(dobrze,że galeria pod nosem)itp,itd,większość z Was to oczywiście zna...Jutro rano startujemy na Kanary(ja+żona+12letnia córka,w Madrycie spotykamy się z siostrą żony i Jej partnerem).Panika,pakowanie,rozpakowywanie,upychanie...resztę jutro się spakuje...Mam taką tradycję,iż w wigilię wyjazdu,kiedy walizki są już prawie spakowane(przynajmniej moja) zasiadam sobie zacnie na balkonie otwierając piwko z ostatniej podróży(ma ktoś tak,czy jestem jedyny?)...Tym razem trafiło na Mythos....
-08.08.2014 pobudka o 5:45,szybki prysznic,sprawdzenie walizek,śniadanie i taxi na dworzec podmiejski w Rzeszowie,skąd odjeżdżamy Polskim Busem do Warszawy.Bilety w cenie 20zł od osoby zakupione 3 miesiące wcześniej.

-- 07 Lis 2014 23:07 --

Wyjazd zgodnie z planem o 7:30,warunki bardzo dobr(oczywiście kawa,herbata,lody ciasteczka),w stolicy na Wilanowskiej jesteśmy o godz 13,skąd taxi do hotelu(Holiday Inn Express Airport-rezerwacja miesiąc przed wyjazdem 105zł za 2 osoby dorosłe+ dziecko,śniadanie i transfer lotniskowy w cenie).Koszt taxi(odległość niewielka) 18zł+10zł za bagaże(!!!),czyli prawie połowa ceny trasu Rzeszów-Warszawa(!!!).Warunki w hotelu-wyśmienite.Hotel położony przy przystanku autobusowym,skąd szubko można dotrzeć do stacji Metro-Wilanowska.

-- 07 Lis 2014 23:33 --

W Warszawie po zameldowaniu się w hotelu idziemy na przystanek autobusowy,autobusem na metro i do centrum-Złote Tarasy...Obiad,Stadion Narodowy i Stare Miasto...W drodze powrotnej zakup kilku "Królewskich"" do hotelu i spanie...

-- 07 Lis 2014 23:36 --

hmm...dlaczego zdjęcia dodają mi się "nie w kolejności chronologicznej"?Dzień 2 wylot do Madrytu.
Pobudka o 8:00,pyszne śniadanie,dopakowanie wagowe walizek i o 11:00 wyjazd hotelowym busem na lotnisko(dojazd na lotnisko-10minut).Lot do Madrytu kosztował nas około 1000zł za 3 osoby(w tym dwa bagaże rejestrowane).

-- 07 Lis 2014 23:54 --

Lot liniami Norwegian(Wi-Fi na pokładzie :D ,płatny catering :evil: ),na Barajas lądujemy ok 17:00.

-- 08 Lis 2014 00:20 --

Jutro kolejny etap podróży...

-- 08 Lis 2014 00:21 --

Jutro kolejny etap podróży...

-- 08 Lis 2014 00:23 --

Jutro kolejny etap podróży...

-- 08 Lis 2014 00:24 --

:D

-- 08 Lis 2014 00:25 --

:P

-- 08 Lis 2014 00:26 --

:x

-- 08 Lis 2014 00:28 --

:oops:

-- 08 Lis 2014 00:29 --

8-)

-- 08 Lis 2014 00:30 --

:roll:

-- 08 Lis 2014 00:31 --

:idea:Z lotniska jedziemy taksówką(ok45min-koszt 30EUR) do naszego miejsca przeznaczenia w stolicy Hiszpanii-apartamenty Friendly Rentals Cibeles,które położone są w centrum.

-- 08 Lis 2014 10:51 --

Rozpakowujemy się,ogarniamy okolice,szukamy czegoś do jedzenia,powitalny drink i grzecznie do spania-jutro od rana idziemy na Madryt!

-- 08 Lis 2014 11:00 --

Dzień 3
Rozpoczynamy spacer po Madrycie...

-- 08 Lis 2014 11:03 --

Nasz pierwszy cel-Parque del buen retiro...Pierwszy napotkany budynek w parku.

-- 08 Lis 2014 12:03 --

Spacerujemy po parku(wiedząc,że jeszcze dzisiaj mamy w planach Santiago Bernabeu :D )

-- 08 Lis 2014 12:20 --

W drodze na Santiago Bernabeu jemy obiad na Plaza Mayor...
kasiadookola napisał:
Ja pewnie zorganizowałabym wyjazd za pieniądze, które wydaliście na taxi hahahah :D

Czekam na dalszą częśc relacji ;)


Faktycznie wyjazd nie należał może do najtańszych,można było znaleźć tańsze noclegi,ale w związku z tym,iż nie byliśmy sami,więc musieliśmy jakoś się dogadać co do ich lokalizacji...

-- 08 Lis 2014 15:37 --

Do Santiago Bernabeu dojeżdżamy metrem...

-- 08 Lis 2014 15:51 --

No to rozpoczynamy Tour Bernabeu....

-- 08 Lis 2014 15:53 --

Tour c.d.

-- 08 Lis 2014 15:55 --

W szatni...

-- 08 Lis 2014 15:58 --


W drodze na murawę....jpg



-- 08 Lis 2014 16:10 --

Delektowanie się pobytem w jednej ze świątyń futbolu...Tour Bernabeu oceniam baaaardzo pozytywnie(jestem kibicem Barcelony)-byłem na Camp Nou-tam jest magia(tu też ją czułem),Bernabeu jakoś bardziej sprawniej,lepiej,zorganizowany ,można z każdej strony stadion obejść i z każdej strony go zobaczyć.Na Camp Nou byłem tylko z jednej strony i nie mogłem wejść na murawę i usiąść na ławce rezerwowych.....Bernabeu tańsze-19EUR,Camp Nou trzy lata temu 22EUR.Baaardzo zadowolony.Zaznaczyłem swoją obecność na tablicy kibiców,a na koniec udzieliłem konferencji prasowej....Po wizycie w świątyni futbolu wracamy do hotelu,ale po drodze zaliczymy jeszcze kilka rzeczy.Madryt jest przepięknym miastem,ale wolę Barcelonę...Barcelona ma magię...tak jak Kraków...Warszawa też jest piękna,ale Kraków ma to coś...
Wieczorem wybieramy się jeszcze na Temple Debod.Jest to starożytna świątynia egipska z II wieku p.n.e podarowana przez Egipt Hiszpanii za pomoc udzieloną przez rząd hiszpański przy ocalaniu świątyń w Nubii.W sierpniu w Madrycie jest jasno do godziny 22...Madryt nie śpi...

-- 09 Lis 2014 00:56 --

Ciąg dalszy Madrytu nocą...Jutro wybieramy się do Parque de Atracciones de Madrid :D ....do zobaczenia!Dzień 4
Kolejny dzień naszej wycieczki przeznaczyliśmy na wizytę w Parque de Atracciones,w którym każdy bez względu na wiek może znaleźć coś dla siebie.Długo zastanawialiśmy się,który park atrakcji wybrać(w Madrycie znajduje się jeszcze park Warner Bros),więc skorzystaliśmy z podpowiedzi forumowiczów i nie zawiedliśmy się!Na wizytę w parku poświęciliśmy oczywiście cały dzień(i kawałek nocy :D ).Niebywała atrakcją tego parku jest z pewnością NickelodeonLand,gdzie można spotkać bohaterów słynnych baje m.in Spongeboba!
Na mnie największe wrażenie zrobiła karuzela łańcuchowa Star Flyer,która wznosi się do 80m,fajny jest też Tifon...cdnGodna polecenia jest La Lanzadera,oraz rollercoastery Tornado,Tarantula i Abismo!

-- 09 Lis 2014 17:36 --

Wizyta w Parku Atrakcji była niezapomnianym przeżyciem-warto było poświęcić jeden dzień na zabawę!!!
Od tej pory będzie nam towarzyszył Patryk-nie mogliśmy się mu oprzeć...
Późnym wieczorem wracamy do hotelu,a jutro wylatujemy na Lanzarote!
Bilet dla osoby powyżej 140cm kosztuje bagatela 29,90EURDzień 5
Pobudka rano i spacer z walizkami na przystanek,skąd odjeżdża autobus na lotnisko(zajęło nam to około 10 minut).Na Barajas musieliśmy się rozdzielić z naszymi współtowarzyszami podróży,ponieważ Oni na Lanzarote lecieli Francą,a my Iberią,poza tym nasze loty odbywały się z różnych terminali:Oni z 4tego,my z 1wszego(czas dojazdu z jednego na drugi darmowym lotniskowym autobusem=15minut).Koszt biletów lotniczych dla 3 osób + 2 bagaże extra nie jest może najtańszy,ale nie było innej możliwości i wynosi 750 EUR :cry:
Wylot zgodnie z czasem o 11:30,na Lanzarote lądujemy o 13:05,ale przestawiamy zegarki o godzinę do tyłu...

-- 09 Lis 2014 23:50 --

Na lotnisku w Arrecife czekamy na naszych kompanów pół godziny i razem szukamy samochodu wynajętego z Cicar(Opel Astra-6 dni=270EUR).Na Lanzarote wita nas wiatr 40km/h,jednak mamy złudną jak się okazało nadzieję,że nas opuści...niestety został z nami do samego końca :roll: Z perspektywy czasu oceniam ten fakt(biorąc pod uwagę wyjatkowość Lanzarote)za nieprzeszkadzający...
Wynajętym samochodem(plus taxi,ponieważ nie zmieściliśmy się z bagażami) udajemy się do Puerto Calero,gdzie w hotelu Hesperia spędzimy kolejny etap naszej podróży...

-- 10 Lis 2014 00:18 --

Dojeżdżamy do Hesperii,cały czas towarzyszy nam uciążliwy wiatr i wciąż mamy złudną jak się okazało nadzieję,że choć troszkę się zmniejszy...W hotelu witają nas(i oczywiście Patryka) powitalnym drinkiem.Do Hesperii przybyliśmy późnym popołudniem,więc mamy czas tylko na zwiedzenie najbliższych okolic hotelu,oraz na zapoznanie się z jego infrastrukturą.Jutro wybieramy się do Jameos del Agua :DDelektując się hotelem ładujemy baterie na jutrzejszy dzień,cały czas mamy nadzieje,że wiatr ustąpi.... :lol:Dzień 6
Następnego dnia pobudka rano,zejście na śniadanie i wyjazd do Jameos del Agua.Jaskinia zlokalizowana jest we wnętrzu jednego z najdłuższych tuneli świata powstałego w wyniku erupcji wulkanu de la Corona.Do tego systemu należy też Cueva de los Verdes,którą też mamy zamiar dzisiaj odwiedzić.
Odnośnie Jameos del Agua,ciekawostką jest fakt,iż zbiornik wodny,który uformował się na dnie jaskini(widoczny na zdjęciach)położony jest poniżej poziomu morza , wypełniony jest słoną wodą i zamieszkuje w nim ponad 12 endemicznych gatunków,m.in raki odżywiające się algami,które w normalnych warunkach zamieszkują w oceanach na głębokości 3000m,oraz słynne ślepe kraby,które są symbolem Jaskini.Kraby te są koloru białego i mają długość 1cm.Do jeziorka nie wolno wrzucać monet,ponieważ mogłyby zagrozić życiu tych stworzeń.
Powyżej jaskini znajduje się otwarta dolina Jameo Grande z basenem,oraz salami do zwiedzania.

-- 10 Lis 2014 10:25 --

Jameos del AguaW Jameo Grande zachwyca urządzony tam,otoczony tropikalną roślinnością basen,którego śnieżnobiałe, gładkie dno i intensywnie niebieska woda kontrastują z czernią i nierównymi kształtami otaczających go ścian jaskini.Będąc na Lanzarote i mając w planach zwiedzanie różnych atrakcji warto jest się zaopatrzyć w karnet,który umożliwia wstęp do lanzoretańskich Centrów Kultury,Sztuki i Turystyki(karnet na 2,4 czy 6 atrakcji).My skorzystaliśmy z karnetu na 4 atrakcje:Timanfaya Park,Jameos del Agua,Cueva de los Verdes i Mirador del Rio.Kolejny etap dzisiejszego dnia na Lanzarote-Cueva de los Verdes

-- 10 Lis 2014 17:51 --

Cueva de los Verdes należy do tego samego podziemnego tunelu co Jameos del Agua,który powstał na skutek wybuchu wulkanu La Corona(jaskinie oddalone są od siebie o około 5km).Ta siedmiokilometrowa jaskinia utworzona w zastygłej po wybuchu wulkanu lawie jest udostępniona do zwiedzania tylko w niewielkim fragmencie (około 2 kilometry, czas zwiedzania około 60 minut).Zwiedzanie jest możliwe tylko z przewodnikiem(hiszpańsko i anglojęzyczny).Temperatura w jaskini ynosi ok. 20 stopni Celsjusza.Na samym końcu przewodnik zaskoczy nas pewnym pokazem...ale nie będę zdradzał szczegółów... :idea: :o

-- 10 Lis 2014 17:53 --

Cueva de los Verdes...Po jaskiniowych emocjach wieczór spędziliśmy w Puerto Calero...

-- 10 Lis 2014 19:17 --

Buda Bar Puerto Calero....Dzień 7
7 dzień spędziliśmy relaksując się na basenach hotelowych...grzechem byłoby nie skorzystać...

-- 10 Lis 2014 23:00 --

Teraz może napiszę coś na temat hotelu :)
Nasz hotel mieści się jak wiecie w Puerto Calero,13km od lotniska.Hotel oferuje dla gości 4 odkryte baseny,oraz siłownię,korty do padla,tenisa i squasha(oczywiście nie było na nic czasu :D ).W hotelu mieliśmy wykupione śniadania,ponieważ rano wyjeżdżaliśmy a wracaliśmy wieczorem.Podczas 10cio minutowego spaceru dochodzimy do portu(raczej przystani),w którym znajdziemy liczne bary,sklepy,itp.

-- 10 Lis 2014 23:02 --

:geek:

-- 10 Lis 2014 23:28 --

A teraz troszkę z wnętrza...Dzień 8
Kolejny etap naszej podróży,to Timanfaya,Los Hervideros i El Golfo.Do Timanfaya nie dojeżdż transport publiczny,trzeba więc mieć samochód(czekaliśmy godzinę w kolejce do Parku),lub taxi(bez kolejki :D ).My dotarliśmy około11,a podobno przed 10 nie ma kolejek.
Park Narodowy Timanfaya - to trzeba zobaczyć - nie sposób opisać tych widoków, przejazdu serpentynami wśród kraterów,żadne zdjęcie nie odda tego klimatu :roll: Zaraz po wejściu na teren Parku jesteśmy kierowani do autokaru,którym pojedziemy w głąb parku-niezapomniane wrażenia-mimo,że tylko przez szybę...

-- 11 Lis 2014 12:26 --

Jedyne co mogę jeszcze dodać to tylko tyle,że ogromny wiatr towarzyszy na od początku pobytu...

-- 11 Lis 2014 12:42 --

Nie da się tego opisać słowami....Po przejażdce autokarem wśród kraterów wulkanu,udajemy się oczywiście na posiłek z wulkanicznego grilla... pokazy wybuchu pary, gdzieniegdzie skały są naprawdę gorące. Super sklep z pamiątkami.Wizyta w Parku Narodowym Timanfaya to obowiązek każdego turysty, który odwiedza Lanzarote....Świetne miejsce oddające klimat wyspy. Piękne krajobrazy, które można zobaczyć tylko tam. Dziewicze tereny wyglądające jakby lawa zastygła tam wczoraj. Nie ma wielu takich miejsc na świecie!

-- 11 Lis 2014 12:49 --

:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:Wizyta w Parku Timanfaya należała bez wątpienia do wyjątkowych, najlepszych ,niezapomnianych...nawet ten wiatr z perspektywy czasu nie był taki uciążliwy...bo teraz mam w głowie miłe wspomnienia,cudownych krajobrazów,a będąc tam miałem w głowie szum wiatru...Z pewnością jest to jedno z tych miejsc,do których się wraca...Po wizycie w Parku Timanfaya udajemy się zobaczyć El Golfo,po drodze wstępując na Los Hervideros...Z biegiem lat, morskie fale wyrzeźbiły w zastygającej magmie tunele, jaskinie, a także szczeliny i inne nietypowe i niepowtarzalne kształty...Los Hervideros to wybrzeże skalne położone na południu Lanzarote, pomiędzy Salinas de Janubio a El Golfo. To przepiękne miejsce i stworzone do podziwiania naturalnych form przyrody.Los Hervideros-nazwa pochodzi od "hervir"-gotować,kotłować...
Wspaniałe miejsce, magiczne wręcz. Widać rozbijające się na skałach fale tak, że czasem woda wyskakuje ponad skały. Jest tam dużo wydrążeń-tuneli, przez które można oglądać z góry rozbijające się w grocie fale - wtedy słychać też głośny ich huk, a nawet można zostać zmoczonym spienioną wodą.
Wszędzie widać figurki ustawione z wulkanicznych kamieni,które pomimo strasznie wiejącego wiatru się nie przewracają.My też zostawiliśmy swoją! Wśród czarnych kamieni przy brzegu oceanu można znaleźć półszlachetne zielone kamienie oliviny(lub kupić w każdym sklepie z pamiątkami).

-- 11 Lis 2014 17:00 --

Każdemu polecam odwiedzić to miejsce,zresztą jak i całe Lanzarote9nawet z tym wkur....cym wiatrem).W dzisiejszym dniu mamy zamiar odwiedzić El Golfo!

-- 11 Lis 2014 18:18 --

Zapewne jak wiecie jest to unikalny zbiornik wodny w skali całej wyspy, wytworzony w czasie wulkanicznych wybuchów w XVIII wieku. Algi zamieszkujące to jeziorko, nadają mu niepowtarzalny, intensywnie zielony kolor. Woda w jeziorze jest pochodzenia oceanicznego, intensywne jej odparowywanie spowodowało, ze jest ona mocno zasolona, prawdopodobnie bardziej niż woda w Morzu Martwym. Na skutek intensywnego procesu parowania, w ostatnich dwudziestu latach, powierzchnia jeziora zmniejszyła się prawie o połowę.Dzień 9
W kolejnym dniu mamy zamiar odwiedzić Lagomar-przegraną w karty rezydencję Omara Sharifa,znajdującą się w miasteczku Nazaret,surferską plażę Famara oraz Mirador del Rio...

-- 11 Lis 2014 20:23 --

Sam Benady, znając słabość Sharifa do kart, zaproponował mu partię brydża o wysoką stawkę. Niestety aktor nie wiedział, że jego przeciwnik jest wybitnym brydżystą - wpadł w pułapkę i... przegrał LagOmar. Już nigdy potem nie wrócił na Lanzarote. Na pocieszenie pozostała mu jednak świadomość, że posiadłość wciąż jest nazywana jego imieniem.

-- 11 Lis 2014 20:28 --

Można sobie wynająć pokój za 540EUR za tygodniowy pobyt dla dwóch osób...Oczywiście polecam to miejsce,warto było...

-- 11 Lis 2014 20:33 --

:D

-- 11 Lis 2014 20:34 --

:lol:Kolejnym miejscem,które odwiedziliśmy tego dnia była słynna surferska Playa Famara.Jedna z najpiękniejszych plaż na Lanzarote,panują tu doskonałe warunki do uprawiania windsurfingu i kitesurfingu.Jest zimno i wietrznie,więc wpadamy tylko na kilka fotek i podziwiamy cudowne widoki...No to jedziemy dalej-Mirador del Rio!

-- 12 Lis 2014 19:51 --

Nie zrażajcie się mgłą-tym razem wiatr pomógł-szybko zdmuchnął chmury...

-- 12 Lis 2014 19:52 --

:D ;)

-- 12 Lis 2014 19:54 --

;)

-- 12 Lis 2014 20:01 --

POLECAM WSZYSTKIM!!!

-- 12 Lis 2014 20:06 --

Ipkol napisał:
Bylem na Lanzarote kilka lat temu, naprawde unikalne miejsce. Dzieki Twojej relacji i super zdjeciom wspomnienia wrocily. Czekam z niecierpliwoscia na Twoja opinie o Fuerte. Pozdrawiam

Jeszcze brakuje mi chyba 2 dni do Fuerty, :D
W tej chwili jestem świeżo po Lanzarote,ale tak na gorąco to chyba nie da się porównać tych dwóch wysp-różne kategorie wagowe :D
Na podsumowanie przyjdzie czas na końcu relacji,pozdrawiam!Wieczorem wracamy do Hesperii i delektujemy się przedostatnią nocą...

-- 12 Lis 2014 22:15 --

:D :lol:

-- 12 Lis 2014 22:16 --

:lol:Mile spędzony czas na gokartach!Obiad w Marina Rubicon :D

-- 13 Lis 2014 19:06 --

8-)Po wizycie w Marina Rubicon udajemy się na Playa Papagayo! 8-)

-- 13 Lis 2014 21:13 --

To skupisko siedmiu zatok otoczonych przez krystaliczną i turkusową wodę oraz czysty i jasny piasek. W pobliżu znajdują się skały, które chronią plaże przed powiewami wiatru, dlatego Playas de Papagayo należą do bezwietrznych, cichych i spokojnych plaż.

-- 13 Lis 2014 21:16 --

Idealne miejsce dla osób, które nie potrzebują leżaków, parasoli i tłumu plażowiczów. Piękne widoki, turkusowa woda, jasny piasek i skały...W Playa Blanca zostawiamy naszego wiernego kompana,bez którego trudno by nam było zobaczyć te piękne miejsca,w których byliśmy-Opla Astrę...ale cały czas towarzyszy nam Patryk!

-- 14 Lis 2014 18:07 --

:lol:Rejs na Fuerteventurę jest krótki i po około 30minutach jesteśmy w Corralejo.Pierwsze kroki kierujemy do Cicar odebrać Opla Merivę-219EUR za 7 dni.Jedziemy do hotelu RIU PALACE TRES ISLAS!Dojeżdżamy do Riu w Corralejo,na początek powitalny drink i...delektujemy sie hotelem :D

-- 15 Lis 2014 12:36 --

:DCorrajelo(niegdyś mała wioska rybacka, obecnie rozrosła się do tętniącego życiem miasta) jest położone na północy wyspy.Większość sklepów, barów i restauracji znajduje się przy głównej ulicy prowadzącej przez Corralejo do portu,z drugiej strony miasta znajdują się wydmy, które są chronionym rezerwatem przyrody. Wydmy rościągają się wzdłuż wschodniego wybrzeża i jest to jeden z ważnych elementów krajobrazu.Obszar wokół miasta jest chroniony, co powoduje, że znajdują się tam tylko dwa duże hotel Hotel Riu Palace i Riu Oliva Beach.

-- 15 Lis 2014 18:20 --

:DDo wieczora spędzamy czas delektując się hotelem i jego okolicami :D :D Jako ważną uwagę odnośnie hotelu,podam fakt,iż na kolację nie można było wejść w krótkich spodenkach... :( Dobrze,że miałem ze sobą spodnie...Kolacja zarówno jak śniadanie składała się z ogromnej ilości jedzenia. Oprócz lokalnej kuchni, dostępne były posiłki typowo niemieckie i angielskie :D Naprawdę ogrooomne ilości różnorakiego jedzenia-najlepszy wybór jakiego kiedykolwiek doświadczyłem :shock:

-- 16 Lis 2014 15:14 --

:shock: :oTo już koniec dzisiejszego dnia...

-- 16 Lis 2014 19:50 --

:D :D Lenistwo w hotelu :D 12 dzień dobiega końca,a my wędrujemy po szerokich plażach Fuerteventury,naprawdę są cudowne,spotykamy wielbłądy,nagie panie :D i ...nagich panów puszczających latawce :oops: .....Niestety moja 12letnia córka też ich zauważa :oops: hmmmpanowie z...LATAWCAMI :oops:

-- 17 Lis 2014 21:41 --

:oops: :oops: :oops: latawce :oops: :oops: :oops:
...na jednym ze zdjęć można się dopatrzyć pana z...latawcem... :oops: :mrgreen:Dzień 13
Kolejny dzień rozpoczynamy od planowania reszty dnia przy śniadaniu...Przeglądamy ulotki znajdujące się przy recepcji i znajdujemy Buggy,z którego nie dane było nam skorzystać na Lanzarote! :shock: :D Dokonujemy więc rezerwacji i czekamy na przyjazd ekipy z X-Quad&Buggy,która nas odbiera z hotelu,a po fakcie przywozi na miejsce :D Z racji tego,iż zostało nam trochę czasu wybieramy się na krótki spacer po plaży...Nadszedł w końcu czas Buggy!Przyjechał po nas zakurzony bus,pozbierał też ludzi z innych hoteli i zawiózł nas do miejsca przeznaczenia,gdzie udzielono nam expresowego szkolenia.Koszt buggy 2h safari za 2 osoby=39,90EUR,quad 20EUR.Fajna wycieczka,podczas której można odwiedzić laguny,wulkany,oraz starą wioskę rybacką Majanicho,w której czas się zatrzymał.. Wzdłuż samotnych plaż dzikiej północy wracamy do Corralejo.Naprawdę warto.Polecam zabrać coś do zasłonięcia twarzy-strasznie się kurzy.Plusy-fajne widoki,minusy-nie pozwalają się zbytnio rozpędzić,co by się grupa nie zgubiła.

-- 18 Lis 2014 19:04 --

:lol: :D Ogólnie wrażenia fajne,ale większa frajda z możliwości podziwiania krajobrazów,historyczna wioska rybacka Majanicho,która od lat się nie zmieniła.Jedzie się w grupie około 10ciu quadów i 10ciu buggy,wiadomo zakręty itp,jeden jedzie wolniej,drugi szybciej,co chwilę trzeba zwalniać,żeby na kogoś zaczekać i straaasznie się kurzy.Jak ktoś sie wybiera,to niech weźmie stare ubrania i coś na osłonięcie twarzy :mrgreen:

-- 18 Lis 2014 21:27 --

:mrgreen:Dzień 14
Niestety nasz pobyt w RIU dobiegł końca...Pakujemy walizki i jedziemy na południe Fuerteventury.Naszym kolejnym miejscem przeznaczenia jest Costa Calma.
Nasz nowy hotel w tym uroczym miasteczku to H10 Playa Esmeralda!H10 Playa EsmeraldaTen dzień do końca spędzamy w hotelu... :P

-- 19 Lis 2014 20:43 --

:D :D :DDzień kończymy na hotelowej imprezie podziwiając piękne panie,tzn tańce :D
Wracając do pokoju spotykamy po drodze niespodziewanego gościa-też mieszka w naszym hotelu :D :o

-- 19 Lis 2014 23:25 --

:lol:Dzień 15
W tym dniu udajemy się na spacer wzdłuż plaż przy hotelu,po prawej stronie rozciąga się długa i szeroka plaża,natomiast w przeciwnym kierunku-skaliste wybrzeże z piaszczystymi plażami w zatoczkach...Na jednej z takich plaż spotykamy mieszkające w skałkach...wiewiórki...Costa Calma to miejscowość wybitnie turystyczna. Spokój , cisza , piękne plaże a na nich nagie panie.. :D :shock: .Polecam to miejsce rodzinom z dziećmi.Bezpieczna plaża, z bardzo łagodnie opadającym dnem, w miarę ciepłe morze, to wszystko sprzyja takiemu błogiemu lenistwu. Moim zdaniem w ten sposób też można fajnie odpocząć. Ta nadmorska miejscowość swoim gościom oferuje 20 km piaszczystych plaż i spokojnej ciepłej wody oceanu. :DBlue Lagoon

-- 20 Lis 2014 18:25 --

:DBlue Lagoon c.d. :D

-- 20 Lis 2014 20:43 --

:D :lol: :lol: :lol:

-- 20 Lis 2014 22:27 --

8-) :lol: 8-)Dzień 16
W tym dniu postanowiliśmy odwiedzić polecany przez wszystkich(na forum też) Oasis Park,przez niektórych porównywany nawet do Loro na Teneryfie...Jest to doskonałe miejsce na spędzenie całego dnia! Obiekt jest tak duży, że ciężko go w ciągu kilku godzin obejść. Większość ścieżek jest zacieniona, więc nie czuć wcale wszechobecnego upału. W samym parku-i w cenie biletu są 4 pokazy: papug, gadów, ptaków egzotycznych oraz lwów morskich!Przy wejściu lub już w środku można kupić karmę do karmienia słoni, żyraf lub zebr. Fantastyczna przygoda dla dzieci jak i dla dorosłych miłośników zwierząt.Na terenie parku jest wiele punktów gastronomicznych, gdzie w cieniu można odpocząć i zjeść coś dobrego. Są też wszędzie automaty z zimnymi napojami.Na ponad 800 tysiącach metrów kwadratowych, zajmowanych przez teren Parku Oasis, żyje w warunkach zbliżonych do naturalnych ponad 250 gatunków zwierząt i rośnie ponad 6800 gatunków roślin z całego świata.Niby ZOO, ale jakieś takie inne, warte i dla dorosłych i dla dzieci. :DZ każdego zakątka Fuerteventury dotrzemy bezpłatnym autobusem do Oasis Park (ogród botaniczny z ZOO). Na miejscu z mapą w ręku idziemy wyznaczoną trasą (wtedy mamy pewność że niczego nie pominiemy, ponieważ teren jest ogromny).
Należy sobie tak rozłożyć czas, aby trafiać na cztery główne pokazy tresury zwierząt. Warto to zobaczyć. Na wycieczkę należy sobie przeznaczyć cały dzień, polecam ją dla wszystkich - od najmłodszych do najstarszych.

-- 21 Lis 2014 18:16 --

:lol:Cały dzień wśród zwierząt, możliwość karmienia wielu gatunków, pokazy show na żywo.

-- 21 Lis 2014 20:48 --

:D

-- 21 Lis 2014 20:49 --

:D :o
bronek40 napisał:
Jest Pytanie

W styczniu lecę na Fuerte na tydzień.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się gdzie zamieszkać, w jakiej części wyspy
Czy warto dopłacić do noclegu na Costa calma i tam się robić, przerażają mnie ceny w tym rejonie gdzie za byle jaki hotel trzeba dać 200zł dla mnie to dużo, jeżdżę budżetowo. Ile płaciliście z Heperię?
Jakbyście mieli porównać północ wyspy do południa, to która część wygrywa?

Bardziej podobało mi się na południu Fuerty,myślę,że warto dopłacić.
Hesperię rezerwowaliśmy w lutym-500zł za pokój 2+1.

-- 21 Lis 2014 21:47 --
:arrow:


-- 21 Lis 2014 21:48 --

:arrow:Dzień 17
Kolejnego dnia postanawiamy skorzystać z podpowiedzi kolegów z forum F4F i wybieramy sie na przejazd trasą Betancuria-Pájara :D :shock: :o Mogę tylko powiedzieć-wielkie dzięki...aha trasę tę wydłużamy do miejscowości Ajuy,gdzie znajduje się plaża z czarnym piaskiem...
Dodam tylko,że Betancuria była pierwszą stolicą wyspy :roll:

-- 22 Lis 2014 10:36 --

:arrow:

-- 22 Lis 2014 10:37 --

:arrow:Ajuy warto odwiedzić z dwóch powodów. Pierwszy powód to proste, ale serwujące bardzo dobrą i niedrogą rybę nadmorskie restauracje. Drugi powód to niesamowita nadbrzeżna sceneria.

-- 22 Lis 2014 12:41 --

:arrow:

-- 22 Lis 2014 12:42 --

:DAjuy to stara rybacka wioska,ok 10km od Pajary słynąca z położonych nieopodal wulkanicznych jaskiń wydrążonych w przybrzeżnych klifach w wyniku erozji.Miejsce to jest Pomnikiem Przyrody,skały te należą do najstarszych na Wyspach Kanaryjskich.Do jaskiń prowadzi kamienna droga...

-- 22 Lis 2014 15:40 --

:arrow:Jedno z obowiązkowych miejsc wartych obejrzenia na wyspie Fuerteventura.Przepiękne klify,dzikie plaże pokryte czarnym piaskiem wulkanicznym.Groty wypłukane przez Atlantyk.Widoki ,które pozostają w pamięci na bardzo długo.

-- 22 Lis 2014 18:28 --

Te olbrzymy to posągi Guanchos-pierwotnych mieszkańców Wysp Kanaryjskich...

-- 22 Lis 2014 18:32 --

Te olbrzymy to posągi Guanchos-pierwotnych mieszkańców Wysp Kanaryjskich...Tak minął ostatni nasz dzień na Fuercie :(
Jutro płyniemy na Gran Canarię znowu z Fredem Olsenem :roll:
Przed nami ostatnia noc... :?

-- 22 Lis 2014 20:56 --

:arrow:Dzień 18
Tego dnia żegnamy się z Fuerteventurą :( ....Udajemy się do Morro del Jable,gdzie w porcie zostawiamy samochód i wrzucamy kluczyki do skrzynki na stanowisku Cicar :D Po około 2h na pokładzie Freda Olsena dobijamy do portu w Las palmas de Gran Canaria!!! :D
Tym razem po wyspie będziemy poruszać się bez samochodu...ale na początek taxi z portu do Patalavaca,gdzie mieści się nasz ostatni hotel na tych wakacjach-Panie i Panowie witamy w Radison Blue Resort Patalavaca Gran Canaria i ciul wie co tam jeszcze!!!Patalavaca to typowy kurort z licznymi hotelami,deptakami,turystami,itp,itd.Ciekawostką jest fakt,iż znajdują się tu sztuczne plaże usypane z piasku sprowadzonego z Bahamów :oNiemal wszystko w tym hotelu było po prostu wybitne z wspaniałe pokoje, wspaniały balkon z przepięknym widokiem, doskonała restauracja i sprawna obsługa. Basen był super, kilka basenów i wybór świeżych lub ze słoną wodą.Pierwszy dzień w nowym miejscu jak zwykle spędzamy w hotelu...jutro rozejrzymy się po okolicy :D

-- 23 Lis 2014 20:38 --

W Radisonie do dyspozycji mamy apartament (upgrade!!!)Dzień 19
To już nasze ostatnie podrygi na Kanarach... :( ....ale nie marnujemy czasu,tylko z rana wyruszamy rozglądnąć się po Patalavace :DWitamy się z trzecią wyspą,każda z nich zupełnie inna...zaczęliśmy na Księżycu/Marsie,poprzez dzikość,wręcz bezludność,na komercji(pierwsze wrażenie) kończąc... 8-)Radison Blue,jak i inne hotele usytuowany jest na zboczu góry.Główne wejście jest na wysokości ulicy,niżej znajdują się hotelowe pokoje,a na samym dole,zespół basenów i wyjście na deptak i plażę.

-- 24 Lis 2014 18:18 --

Po zapoznaniu się z okolicą hotelu,postanawiamy udać się na spacer do Puerto Rico,gdzie podobno panuje najlepsza pogoda na Kanarach 8-) ...apropo pogody-od dłuższego czasu nie wiemy co to jest wiatr...Puerto Rico c.d
Jak widać coraz mniej "zdjęć z rodzinnego albumu"-na życzenie forumowiczów :D

-- 24 Lis 2014 21:52 --

:arrow:Dzień 20
To już niestety ostatni dzień naszych wakacji :o :shock: :cry:
Postanowiliśmy wykorzystać na relaks,zabawę i wizytę w Maspalomas,gdzie udajemy się autobusem.Maspalomas jest najstarszym ośrodkiem turystycznym na południu Gran Canarii.Miejsce to, jest znane turystom zwłaszcza dzięki tamtejszym hotelom, plażom i przede wszystkim wydmom chronionym w rezerwacie „Dunas de Maspalomas”,oraz 68 metrowej latarni morskiej.

-- 25 Lis 2014 09:20 --

:arrow:Plaża w Maspalomas przypomina trochę klimat Fuerty...
W Maspalomas spędzamy resztę dnia...obiad,ostatnie zakupy(dobre miejsce na zakupy :roll: )...
Na plaży spotykamy naszego starego znajomego Homera Simpsona :lol:Dzień 21
To już jest koniec... :( :cry:
Pobudka o 4tej nad ranem,szybki prysznic, taxi na lotnisko w Las Palmas i Iberią o 6:40 do Madrytu,gdzie lądujemy o 10:30.Na Barajas mamy trochę czasu-Ryanair do Krakowa o godzinie 16:10...o 19:50 lądujemy w Balicach i o 21:40 Neobusem do Rzeszowa...tak oto kończy się nasza 3tygodniowa przygoda z Wyspami Kanaryjskimi ;)

-- 25 Lis 2014 18:25 --

Oczywiście Patryk jest z nami :D

Dodaj Komentarz

Komentarze (72)

kaviorwiki 8 listopada 2014 08:29 Odpowiedz
W Madrycie spędzimy 4 noce...
kasiadookola 8 listopada 2014 12:36 Odpowiedz
Ja pewnie zorganizowałabym wyjazd za pieniądze, które wydaliście na taxi hahahah :DCzekam na dalszą częśc relacji ;)
kaviorwiki 12 listopada 2014 10:17 Odpowiedz
Kolejnym celem dzisiejszego dnia był punkt widokowy Mirador del Rio,do którego docieramy około godziny 16:30.Przed wejściem zwraca nam uwagę pan sprawdzający bilety,że lepiej przyjść jutro,bo dzisiaj słaba widoczność ze względu na mgłę i chmury.Niestety miał rację,ale my nie mieliśmy czasu przyjeżdżać,bo były inne plany,a harmonogram napięty...ale nie żałujemy,były momenty,że było widać La Graciosę.Mirador del Rio usytuowany jest na północy wyspy położony jest na wysokości 400m wzgórza Famara.Ciekawy jest też budynek,w którym znajduje się restauracja i sklep z pamiątkami-projekt słynnego Cesara Marnique.
ipkol 12 listopada 2014 15:43 Odpowiedz
Bylem na Lanzarote kilka lat temu, naprawde unikalne miejsce. Dzieki Twojej relacji i super zdjeciom wspomnienia wrocily. Czekam z niecierpliwoscia na Twoja opinie o Fuerte. Pozdrawiam
kaviorwiki 13 listopada 2014 10:09 Odpowiedz
Dzień 10To już ostatni dzień naszego pobytu na Lanzarote :cry: Jutro płyniemy na Fuerteventurę! :D Ostatni dzień na wyspie wiatru i ognia rozpoczynamy od...śniadania i myślenia co dzisiaj będziemy robić.Jednym głosem zostało ustalone:na początek jedziemy do San Bartolome,gdzie znajduje się tor gokartowy-a co chwila oderwania się od pięknych okoliczności przyrody,się nam chyba należy!Po drodze,jednak postanowiliśmy zmienić zdanie-zobaczyliśmy ekipę jadącą na BUGGY!Niestety wolny termin na Buggy safari był dopiero na kolejny dzień,a my o tej porze jutro będziemy na promie...Postanowiliśmy sobie odszukać Buggy na Fuerteventurze i udać się na gokarty...
kaviorwiki 13 listopada 2014 12:58 Odpowiedz
Po gokartach(zdjęcia później) udajemy się na obiad do Marina Rubicon.Miejsce z klimatem, dużo knajpek i sklepików. Miłe miejsce na spędzenie kilku godzin.
kaviorwiki 13 listopada 2014 21:42 Odpowiedz
Po wizycie na Papagayo wracamy do hotelu i czeka nas ostatnia noc na wietrznej,ale przepięknej Lanzarote...Nigdy nie zapomnę tej wyspy,ale nie ze względu na wiatr,lecz jej wyjątkowość w każdym calu.Gdzieś tu na forum wyczytałem,że udając się pierwszy raz na Kanary wizyte należy rozpocząć właśnie od tej WYJĄTKOWEJ wyspy-potwierdzam Lanzarote jest wyjątkowa,nigdy nie widziałem podobnego miejsca(i wietrznego również :D ).
kaviorwiki 14 listopada 2014 10:13 Odpowiedz
Zapomniałem opisać pewną sytuację,która zdarzyła się na lotnisku w Madrycie przed wylotem na Lanzarote...Odprawiając się na Barajas w automacie Iberii,żona zostawiła(!)jedną z walizek w tłumie ludzi...Stoimy w kolejce,aby nadać duże walizki,a jednej małej brakuje!PANIKA!czasu coraz mniej...Operacja panika trwała ok 20minut,ale zakończyła się powodzeniem-nasza walizka stała sobie niewinnie w miejscu,w którym ją zostawiono..uffff...Później,na odprawie dziwnym trafem w podręcznym znalazła się butelka wódki :o :( -potraktowałem to jako zapłatę dla losu za znalezienie walizki :D
kaviorwiki 14 listopada 2014 14:37 Odpowiedz
Dzień 11Niestety,opuszczamy piękną Lanzarote...Wstajemy rano ,pakujemy manatki i udajemy się do Playa Blanca,skąd płyniemy Fredem Olsenem do Corrajelo na Fuerteventurze.
greg1291 15 listopada 2014 13:28 Odpowiedz
Fajna relacja, na bogato :-). Wrzuć jeszcze trochę zdjęć z RIU i napisz proszę czy bardzo wieje w okolicy hotelu.
kaviorwiki 15 listopada 2014 13:33 Odpowiedz
W okolicach RIU były warunki wręcz idealne!Wiatr na Fuerteventura w ogóle nam nie dokuczał,był tylko tam,gdzie być powinien-na surferskich plażach!
kaviorwiki 15 listopada 2014 14:58 Odpowiedz
Hotel Riu jest znakomicie usytuowany przy dwóch długich i szerokich jak na Fuerteventurę przystało plażach.Wspaniała infrastruktura i wyśmienite jedzenie.Jedynym mankamentem było brak Wi-Fi w pokoju-jedynie w recepcji,ale za to szybki(na Lanzarote był problem z internetem).
gorny77 16 listopada 2014 14:24 Odpowiedz
Sama relacja ok i fajnie ogląda się zdjęcia atrakcji oraz twojej rodzinki z pobytu na Kanarach, ale co rzuca się przynajmniej mi to forma pasująca bardziej do relacji umieszczanej na prowadzonym blogu (czyżby?)polec-nam-bloga-o-podrozach,18,1626&p=190437&hilit=blogi#p190437Pozdrawiam i tak udanego pobytu do końca, no i oczywiście kontynuuj
kaviorwiki 16 listopada 2014 14:43 Odpowiedz
Jak już wspomniałem na początku relacji,jest to mój debiut :D Pozytywne opinie dopingują mnie tylko do założenia bloga.Kolejne relacje pewnie zamieszczę już na blogu,ale nie obiecuję kiedy to nastąpi :D Mam nadzieję,że szybko się do niego zabiorę,bo fajnie mi się pisze,choć nie powiem jest to baaardzo czasochłonne....ale też satysfakcjonujące!
kaviorwiki 17 listopada 2014 12:23 Odpowiedz
Dzień 12Po pierwszym dniu na Fuerteventurze byliśmy trochę zmęczeni,więc kolejny dzień postanowiliśmy spędzić korzystając z infrastruktury hotelowej oraz zaliczając obie plaże znajdujące się nieopodal...
gorny77 18 listopada 2014 09:01 Odpowiedz
Koniecznie na koniec zamieść budżet jakim to wszystko się zamknie, a i ciekawi mnie czemu bez Teneryfy? Pozdrawiam
orodruin2 18 listopada 2014 09:27 Odpowiedz
Również ciekawi mnie budżet takiego wyjazdu. Jeśli miałbym coś skomentować odnośnie samej relacji, to jak dla mnie za dużo zdjęć takich typowo rodzinnych. czyli ja w hotelu ja na puistyni ja z kwiatami itp Fajnie na kilku fotkach zobaczyć jak wyglądacie i kto uczestniczył w wycieczce ale ogólnie takie zdjęcia to bardziej do rodzinnego albumu jak dla mnie:) taka moja subiektywna opinia:) powodzenia w dalszych podróżach i relacjach:)
warsawghoster 18 listopada 2014 09:56 Odpowiedz
Fenomenalna relacja, ale tak jak koledzy wyżej, jestem ciekawy budżetu takiej wyprawy, szczególnie ceny rejsów i hoteli :)W każdym razie, widać, że jest to wyprawa życia, i rozważę możliwość czy czegoś takiego nie zorganizować sobie w wakacje, tyle, że z powrotem przez Lizbonę/Porto :)
kaviorwiki 18 listopada 2014 12:37 Odpowiedz
Na podsumowanie przyjdzie czas na końcu,choć przyznam,że wyprawa nie należała do najtańszych :roll: O cenach lotów informowałem na bieżąco,a co pogubiłem po drodze staram się dodać na końcu.Dziękuję za każdą krytyczną uwagę,będę się starał wdrażać w dalszej części relacji :oops: Jeszcze raz zaznaczam-jest to mój debiut,forma relacji jest zrobiona w ten sposób,ponieważ sam wolę oglądać relacje z podróży z kimś na zdjęciu-jak dla mnie takie zdjęcie wygląda bardziej swojsko ;) i lepiej się czyta-to moja subiektywna opinia.Generalnie nie przepadam za zdjęciami bez ludzi i mało takich robię(zdarzają się wyjątki).Hmm- czy była to podróż życia?....jednak chyba nie jest u mnie na pierwszym miejscu...,ale na pewno na podium. :D
kaviorwiki 18 listopada 2014 14:28 Odpowiedz
Aha,na Teneryfie nie byliśmy z kilku powodów:brak czasu,urlopu,pieniędzy,jednym z powodów było również to,że nasi współtowarzysze byli już na Teneryfie.Cała wycieczka trwała 21 dni,w domu byliśmy 29-go sierpnia,a córka chodzi do szkoły(chociaż te parę dni nie robiłoby żadnej różnicy).Niestety nie da się wszystkiego zobaczyć nawet w tak długim czasie,cos kosztem czegoś.Jest przynajmniej powód,by ponownie odwiedzić kiedyś Kanary...
wawerek 18 listopada 2014 20:09 Odpowiedz
Śledzę Waszą relację od pierwszego odcinka. Super relacja i oczywiście czekam na więcej:)Dzięki Wam wracają wspomnienia z Kanarów.W podsumowaniu jak koledzy powyżej proszę o szczegółowy "cennik wyjazdu"Pozdrawiam.
jacakatowice1 19 listopada 2014 10:25 Odpowiedz
orodruin2 napisał:Również ciekawi mnie budżet takiego wyjazdu. Jeśli miałbym coś skomentować odnośnie samej relacji, to jak dla mnie za dużo zdjęć takich typowo rodzinnych. czyli ja w hotelu ja na puistyni ja z kwiatami itp Fajnie na kilku fotkach zobaczyć jak wyglądacie i kto uczestniczył w wycieczce ale ogólnie takie zdjęcia to bardziej do rodzinnego albumu jak dla mnie:) taka moja subiektywna opinia:) powodzenia w dalszych podróżach i relacjach:)Oczywiście, każdy spędza czas na wyjazdach, tak jak lubi.Moja szczera opinia jest taka.Trochę kojarzy mi się to z wycieczką z biura podróży. Te ogromne hotele, drinki z palemką, "pasza" hotelowa itp. Sam tak podróżowałem z 10-15 lat temu, i myślałem , że jestem w raju.Teraz np na Fuercie instalujĕ się przykładowo w El Cotillo, w jakimś przyjemnym apartamenciku. Jedzonko samemu, albo w jakimś lokalnym barze czy knajpce. Z boku od głównych szlaków, gdzie są tabuny ludzi. Do tego , co serwują w hotelowych "korytach" mam uraz na zawsze. :mrgreen: Sorry za szczerość.Takie moje zdanie.
kaviorwiki 19 listopada 2014 11:55 Odpowiedz
Z hoteli korzystaliśmy praktycznie jeden pełny dzień,w pozostałe dni rano wypad,powrót wieczorem...Jeżeli istnieje taka mozliwość-to co w tym złego,aby połączyć luksus z naturą?W czasie dnia czas spędzamy podziwiając okoliczności przyrody,by wieczorem wrócić do fajnego hotelu w fajnym miejscu...Oczywiście,że wyjazd,który sugerujesz ma trochę więcej pikanterii,ale poza lokalem do spania się niczym nie różni,ponieważ resztę atrakcji załatwialiśmy na własną rękę,z dala omijając jekieś pośrednictwo.Nie zapominaj,że było nas 5 osób w tym 12letnia dziewczyna i to wszystko trzeba było pogodzić...Ja tam jednak wolę spać w hotelu niż pod namiotem-taka jest moja subiektywna opinia... :D
jacakatowice1 19 listopada 2014 12:26 Odpowiedz
To jednak się nie zrozumieliśmy.Jestem jak najbardziej za komfortem, a nawet luksusem. Pisałem o swoich preferencjach. Małym , kameralnym apartamenciku. Nie o namiocie.I nikt mnie nie przekona, że w takim molochu hotelowym, jest dobre jedzenie. To jest po prostu niemożliwe. To co zostało ze śniadania, jest "przerabiane" na sałatkę do kolacji itp.Tak robią w każdym hotelu. Niezależnie od liczby gwiazdek.A dzieci ???Też z nimi podròżuję, i w niczym nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie.
kaviorwiki 19 listopada 2014 13:22 Odpowiedz
Rozumiemy się i to bardzo!Jeżeli chodzi o mnie,to(zwłaszcza że w hotelu spędzaliśmy mało czasu) oczywiście,że wolę jak mówisz ,,mały apartamencik'',wolę kupić bimber u chłopa na bazarze od drinka z parasolką,a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydać na dodatkowe przyjemności,ale czasem warto oderwać się od rzeczywistości....pozdrawiam
warsawghoster 19 listopada 2014 15:17 Odpowiedz
Ja także jestem zwolennikiem apartamentów, a nawet pięknych mieszkań z airbnb, gdzie mam kontakt z Hiszpanami, jednakże rozumiem narratora, był z dziećmi, z rodziną, więc musiał zapewnić pewien standard rodzince, a żona może akurat chciała odpocząć od gotowania w apartamenciku, i popróbować na wyżywieniu all inclusive karaibskich specjałów :)
greg1291 19 listopada 2014 19:59 Odpowiedz
jacakatowice napisał:To jednak się nie zrozumieliśmy.Jestem jak najbardziej za komfortem, a nawet luksusem. Pisałem o swoich preferencjach. Małym , kameralnym apartamenciku. Nie o namiocie.I nikt mnie nie przekona, że w takim molochu hotelowym, jest dobre jedzenie. To jest po prostu niemożliwe. To co zostało ze śniadania, jest "przerabiane" na sałatkę do kolacji itp.Tak robią w każdym hotelu. Niezależnie od liczby gwiazdek.A dzieci ???Też z nimi podróżuję, i w niczym nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie.Jacek jak zwykle swoje ;) . Ta relacja pokazuje, że z forum korzystają osoby, które stać na takie drogie wypady, hotele i bardzo dobrze!. Wbrew pozorom mi wychodzi, że największe oszczędności w porównaniu do biur podróży jest właśnie na hotelach najdroższych. Nie da się ukryć, że hotele typu RIU Palace Tres Islas należą do najlepszych jak też najbardziej luksusowych hoteli na całych Wyspach Kanaryjskich. Mylisz się, jeżeli uważasz, że w takich miejscach dalej jest bekon z jajecznicą na śniadania i mrożona ryba na kolację. Takie hotele przyciągają poziomem kuchni i mają znanych kucharzy i są na poziomie często wyższym niż w lokalnych restauracjach, a ilość potraw znacznie przewyższa możliwości miejscowych knajp. Zobacz zdjęcia potraw na tripadvisor czy holidaycheck. Tam uwierz mi nie ma, co nie zjedliście na śniadanie będzie na obiad, ale za to się płaci dużo więcej niż zwykle. Nie ma co generalizować, że wszystkie hotele to molochy i obrzydliwe jedzie.
kumara 19 listopada 2014 20:14 Odpowiedz
Jak dla mnie zbyt snobistyczna ta relacja przyjemniej czyta się wspomnienia pisane z sercem bez folderowych zdjęć z SUPER hoteli.
jacakatowice1 19 listopada 2014 20:24 Odpowiedz
A tak . Swoje.Nie podobają mi się takie hotele. I tyle.Kasa jest mniej ważna.Nowi ruscy w takich gustują.Ale jak pisałem. Każdy ma wolny wybòr.Ps. Wolno swobodnie komentować ?Czy tylko achy i ochy dozwolone ?
ipkol 19 listopada 2014 20:31 Odpowiedz
Kumara napisał:Jak dla mnie zbyt snobistyczna ta relacja przyjemniej czyta się wspomnienia pisane z sercem bez folderowych zdjęć z SUPER hoteli.Ale co w tej relacji jest snobistycznego? Normalny opis wypoczynku, atrakcji i posilkow, z pasją i humorem. A , że autora nie można nazwać trampem czy beckpackersem to odrazu snob?Trochę tu pokutuje taka cebula, autor powinien przeprosić, że go stać. Był w super hotelach, ma się z tym kryć? Wstydzić się?
jacakatowice1 19 listopada 2014 20:55 Odpowiedz
A co Ci hotel dziwny ?To jeszcze wszystko przed Tobą. Ja się już naoglądałem i naprzebywałem. Podobne zdjęcia są w katalogach biur podróży. Też można pooglądać.Brakuje mi tam prawdziwego klimatu z Kanarów. Praktycznie tylko wszystkie folderowe "atrakcje". Dobrze znane z utartych szlaków miejsca.Np Mirador del Rio na Lanzarote. Można kawałek odjechać od głównego punktu i jest piękny widok. Albo pobliska " Bodega" z super towarem. A gdzie Orzola??? Haria ?? Arietta ?Nie ma po tym śladu.Byli gdzieś powęszyć ? Odkryli coś ciekawego ?Tylko baseny i bary przy hotelu królują. I quady, autka, skutery.Ps. Może trochę przejaskrawiam, ale to co "wszystkich" , mnie już nie "kręci"
kaviorwiki 19 listopada 2014 21:09 Odpowiedz
Hmm...nie wiem co powiedzieć...Relacja jest robiona wg scenariusza jaki ja oczekuję czytając inne relacje.Myślę,że jest w niej coś dla każdego,poczynając od podziwiania okoliczności przyrody ,poprzez różnorakie atrakcje,na miłośnikach infrastruktury hotelowej kończąc(myślę,że są na forum też tacy).Faktem jest,że relacja bardziej przypomina bloga,więc kolejne będę umieszczał w innym miejscu,coby nie wywoływać skrajnych emocji :| Póki co jeszcze przed nami kilka dni na Fuercie i Gran Canaria i kończę :cry:
ipkol 19 listopada 2014 21:15 Odpowiedz
jacakatowice napisał:A co Ci hotel dziwny ?To jeszcze wszystko przed Tobą. Ja się już naoglądałem i naprzebywałem. Podobne zdjęcia są w katalogach biur podróży. Też można pooglądać.Brakuje mi tam prawdziwego klimatu z Kanarów. Praktycznie tylko wszystkie folderowe "atrakcje". Dobrze znane z utartych szlaków miejsca.Np Mirador del Rio na Lanzarote. Można kawałek odjechać od głównego punktu i jest piękny widok. Albo pobliska " Bodega" z super towarem. A gdzie Orzola??? Haria ?? Arietta ?Nie ma po tym śladu.Byli gdzieś powęszyć ? Odkryli coś ciekawego ?Tylko baseny i bary przy hotelu królują. I quady, autka, skutery.Ps. Może trochę przejaskrawiam, ale to co "wszystkich" , mnie już nie "kręci"Jacek, nikt nie mowi ze to odkrywcza podroz, relacja miesiaca czy wyprawa roku.Poprostu jestem zdania zeby dac juz spokoj z krytyka kto gdzie np. spał i pociskami od snobów.Uwierz mi, preferuje podobny do Ciebie sposob podrożowania, przedkładam proste danie z lokalnymi nad wykwintne w hotelowej restauracji. Mam nadzieje że nie omieszkasz skomemtować niedługo mojej pierwszej relacji i nór w jakich zamierzam spać:)Takze nie zasmiecajmy Panu relacji :) Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki :) a trzeci jak mu śmierdzą stopy :) i na tym zakończmy.
kaviorwiki 20 listopada 2014 14:06 Odpowiedz
Kolejnym etapem dzisiejszego dnia był wypad na Blue Lagoon,gdzie panują idealne warunki do uprawiania kitesurfingu,windsurfingu a także do zwykłego plażowania.Dla chętnych do nauczenia się tej sztuki-działa tu wiele szkółek specjalizujących się w tej profesji.Piękne,szerokie,długie piaszczyste,dzikie plaże,ciepła krystalicznie czysta woda...Doskonałe warunki dla małych dzieci-są też miejsca bardzo płytkie.Każdy znajdzie coś dla siebie..no i piękne widoki z brzegu,jak i z samej laguny.Aha zapomniałbym o drobnym szczególe-ale to oczywiste,bo to plaża surferska przecież-wiatr jak na Lanzarote :D huragan :lol:
kasiadookola 21 listopada 2014 01:28 Odpowiedz
Myślałam, że to moja relacja była najbardziej szczegółowa ever :PWygląda na to, że jednak nie.Wydaje mi się, że troszkę za dużo tu zdjęć z "rodzinnego albumu" :) to tylko moje odczucie...Ale widoki piękne :)
bronek40 21 listopada 2014 20:18 Odpowiedz
Jest PytanieW styczniu lecę na Fuerte na tydzień.Od jakiegoś czasu zastanawiam się gdzie zamieszkać, w jakiej części wyspyCzy warto dopłacić do noclegu na Costa calma i tam się robić, przerażają mnie ceny w tym rejonie gdzie za byle jaki hotel trzeba dać 200zł dla mnie to dużo, jeżdżę budżetowo. Ile płaciliście z Heperię?Jakbyście mieli porównać północ wyspy do południa, to która część wygrywa?
myca007 21 listopada 2014 20:29 Odpowiedz
Bardzo dobra relacja! Przekonales mnie do Fuerty, ale jednak w bardziej "dzikim" wydaniu :)
kaviorwiki 22 listopada 2014 21:35 Odpowiedz
bronek40 napisał:Jest PytanieW styczniu lecę na Fuerte na tydzień.Od jakiegoś czasu zastanawiam się gdzie zamieszkać, w jakiej części wyspyCzy warto dopłacić do noclegu na Costa calma i tam się robić, przerażają mnie ceny w tym rejonie gdzie za byle jaki hotel trzeba dać 200zł dla mnie to dużo, jeżdżę budżetowo. Ile płaciliście z Heperię?Jakbyście mieli porównać północ wyspy do południa, to która część wygrywa?Jedyne,co jeszcze mogę dodać,to,to,że baaaardzo Ci zazdroszczę Bronek...
greg1291 22 listopada 2014 22:11 Odpowiedz
Uważam Twoją relację za bardzo pomocną. Nie sądziłem że Fuerta jest tak bardzo zróżnicowania krajobrazowo. Myślałem, że to tylko piach i wiatr :lol:
kaviorwiki 22 listopada 2014 23:19 Odpowiedz
:D :D :P
ewaolivka 23 listopada 2014 12:33 Odpowiedz
Zdjęcia ładne, bo wyspy piękne. Byłam, widziałam :). Relacja ok, jak dla mnie zbyt dużo obrazków "do rodzinnego albumu", ale ok. Dziękuję za miłe przypomnienie...
arczej 23 listopada 2014 22:30 Odpowiedz
Super relacja, trzymaj tak dalej! Dzięki Twojej relacji wytypowałem miejsca, w których zatrzymam się podczas przyszłorocznego pobytu na wyspach kanaryjskich. Pozdrowienia z coraz to chłodniejszej Polski! :)
kaviorwiki 25 listopada 2014 13:57 Odpowiedz
Ostatni dzień wakacji niestety dobiegł końca :( :o :shock: Do Patalavaca wracamy ostatnim autobusem z Maspalomas(koszt z tego co pamiętam ok1,5EUR)...Pakujemy i ważymy walizki :shock:(tego nie lubię najbardziej :o :roll: ).Nadszedł najgorszy etap podróży-powrót...Kładziemy się spać wcześniej niż zwykle-około 1wszej :D ,bo trzeba wstać o 4 rano :o :shock: ...
kaviorwiki 26 listopada 2014 09:06 Odpowiedz
Podsumowań czas...Udało mi się dowieźć tą relację do końca!Moja pierwsza relacja-jestem z siebie dumny :D Było trochę nie tak jak każdy może by sobie życzył,odzywały się głosy,że relacja snobistyczna,że za dużo zdjęć z rodzinnego albumu,itp,itd... :? Wraz z rozwojem sytuacji,starałem się eliminować te błędy w miarę możliwości(przyznacie chyba,że pod koniec relacji zdjęć z rodzinnego albumu było coraz mniej).Jeszcze raz zaznaczam:relacja została zrobiona w taki sposób,jaki autor lubi najbardziej-lubię duuuużo zdjęć,lubię od czasu do czasu zobaczyć kogoś oprócz czegoś na zdjęciu,lubię czytając relację zapoznać się choćby wizualnie z autorem-no cóż wybaczcie za te niedociągnięcia...Nadszedł czas podsumowań,emocje jeszcze nie opadły,więc na początek przedstawię koszty.Jak już zaznaczałem na początku nie każdy element podróży należał do najtańszych(transport należał do low cost,hotele wykraczały poza tą normę),ale właśnie dlatego ta relacja była inna.Reasumując więc,aby nie być gołosłownym,przechodzę do czynów,koszty transportu(podaję ceny za osobę,niekiedy będą to koszty przybliżone):1)Rzeszów-Warszawa-PolskiBus=20PLN/osobę2)Warszawa-Madryt-Norwegian=270PLN/osobę3)Madryt-Arrecife(Lanzarote)+Las Palmas-Madryt-Iberia Express=ok 1000PLN/osobę4)Lanzarote-Fyerteventura-Fred Olsen=ok100PLN/osobę5)Fuerteventura-Gran Canaria-Fred Olsen=ok 350PLN/osobę6)Madryt-Kraków-RyanAir=450PLN/osobę7)Kraków-Rzeszów-NeoBus=ok40PLN/osobęKażda osoba z naszej trójki miała bagaż podręczny,ponadto mieliśmy jeszcze 2x bagaż rejestrowany,co zostało uwzględnione w podanych cenach.Tak prezentowały się koszty transportu,koszt hoteli w następnym poście :arrow:
kaviorwiki 26 listopada 2014 10:55 Odpowiedz
:arrow: -- 26 Lis 2014 11:56 -- Przedstawiłem koszty transportu,teraz czas podsumować koszty zakwaterowania:1)Warszawa Holiday Inn Express-śniadania,transfer na lotnisko=105PLN/za pokój 2+1/doba2)Madryt Friendly Rentals Cibeles Apartments-165PLN/za pokój 2+1/doba3)Lanzarote-Hesperia-śniadania=500PLN/za pokój 2+1/doba4)Fuerteventura-Riu Palace Tres Islas-śniadania+obiadokolacje=500PLN/za pokój 2+1/doba5)Fuerteventura-H10 Playa Esmeralda-śniadania=370PLN/za pokój 2+1/doba6)Gran Canaria-Radison Blue-apartament:3 sypialnie,3 łazienki,salon,kuchnia,taras,balkon-widok na ocean+śniadania=2000PLN/doba=400PLN/osoba :roll:
kaviorwiki 26 listopada 2014 13:28 Odpowiedz
Do kosztów transportu dodam jeszcze wypożyczenie samochodów:-opel astra-6dni-cicar=217EUR;-opel meriva-7dni=219EUR;
zenek34 26 listopada 2014 13:58 Odpowiedz
hotel 2000pln za dobę to trochę drogo
skrzat 26 listopada 2014 14:34 Odpowiedz
zenek34 napisał:hotel 2000pln za dobę to trochę drogoDla jednych drogo, dla innych nie :)Dla mnie też trochę drogo. W tym roku postanowiliśmy zaszaleć trochę na Sylwka i na przełomie roku mamy zarezerwowany hotel na Fuercie na 7 dni dla 3 dorosłych i 2 dzieci, 2 pokojowy apartament z podnoszonymi/uchylnymi" materacami w łóżkach, 40" LED TV, darmowy minibar, ekspres do kawy, codzienna gazeta, jacuzzi w łazience, widok na ocean, impreza sylwestrowa w cenie, prywatna sala na śniadania z lepszym żarciem, na obiedzie i kolacji wydzielone stoliki w strefie "prywatnej" (z dedykowaną obsługą i alkoholami premium w cenie).I to wszystko za 500 zł/doba. Dzieci są za darmo, więc za osobę dorosłą wychodzi 167 zł. Obecnie ten pokój kosztuje ponad 11 tys. zł/7 dni w tym terminie :)
adamp54 26 listopada 2014 16:01 Odpowiedz
Nie przejmuj się specjalnie uwagami krytycznymi - wynikają one raczej z tego że ta relacja - na moje oko - nie do końca pasuje do profilu tego portalu ... Każdy ma inne preferencje jeden lubi zdjęcia krajobrazów, natury, ludzi inny woli zdjęcia hoteli i plaży i swojej rodziny. Tutaj większy poklask zdobędzie raczej relacja typu "przeszedłem pustynie Gobi i wydałem 20PLN" niż "spałem w apartamencie za 2000PLN".Mam wrażenie że chciałeś się podzielić swoim wyjazdem - jest OK.
greg1291 26 listopada 2014 17:46 Odpowiedz
Każdy śpi gdzie lubi :) . Gdyby ktoś nocował w tych hotelach i płacił grosze np. błędów cenowych to ochów i achów by nie brakowało i nikt by nie pisał, że snoby śpią po Radisonach. Jakoś przy Hiltonie w Kijowie takich głosów nie było. Dla mnie to nie ma znaczenia. Ważne jest to, że to bardzo dobra wszechstronna relacja z Wysp Kanaryjskich. Są wszystkie ważniejsze atrakcje wysp, są koszty promów, aut. Wielkie dzięki za wysiłek.
pieerx 26 listopada 2014 17:58 Odpowiedz
Ja mam podobne zdanie co kolega greg1291.Przeczytajcie krótkie relacje z pobytu w Hiltonie na Ukrainie.Każdy sobie śpi tam gdzie go stać, jeśli byłby konkretny kodzik na Radisona i dało by się z niego skorzystać, wtedy nikomu nie przeszkadzała by hotelowa micha i drinki z palemkami.
kaviorwiki 26 listopada 2014 19:04 Odpowiedz
Widzę,że zenek34 nie przeczytał ze zrozumieniem mojej relacji w przeciwieństwie do kolegów powyżej :D Na początku wyraźnie zaznaczyłem,iż nie jest to do końca wyprawa niskobudżetowa(transport akurat zmieścił się w tych kryteriach).Relacja miała na celu przybliżenie czytelnikom atrakcji miejsc,które odwiedziłem.Odpowiedzi,zwłaszcza czterech powyżej kolegów(w trakcie pisania też się zdarzały)uświadamiają mi,że powyższa relacja miała sens i spełniła moje oczekiwania.Dzięki :D
olo 26 listopada 2014 20:21 Odpowiedz
Wspomnienia powróciły :D czyli ile dokładnie wyniosła ta wyprawa ( interesuje mnie koszt 2+1) łącznie z jedzeniem poza hotelami ? Rozumiem że paliwo już wliczone w cenę samochodu ;) Hotele fajne ale nie każdy lubi takie wielkie sieciówki i pewnie Twój budżet to moje 6-7 wyjazdów w roku 8-) zawsze na zimę jest jakaś wyspa-wyspy kanaryjska/ie bo to blisko i ciepło 8-) pozdrawiam i życzę więcej wspaniałch wyjazdów :P jak będziesz na Teneryfie to zaplanuj też La Gomerę :D a będąc na Teneryfie jak będziesz zjeżdzał z Teide to przy dobrej pogodzie zobaczysz wszystkie największe wyspy kanaryjskie:shock:
kaviorwiki 26 listopada 2014 22:10 Odpowiedz
olo napisał:Wspomnienia powróciły :D czyli ile dokładnie wyniosła ta wyprawa ( interesuje mnie koszt 2+1) łącznie z jedzeniem poza hotelamiRozumiem że paliwo już wliczone w cenę samochodu ;) Hotele fajne ale nie każdy lubi takie wielkie sieciówki i pewnie Twój budżet to moje 6-7 wyjazdów w roku 8 zawsze na zimę jest jakaś wyspa-wyspy kanaryjska/ie bo to blisko i ciepło 8-) pozdrawiam i życzę więcej wspaniałch wyjazdów :P jak będziesz na Teneryfie to zaplanuj też La Gomerę :D a będąc na Teneryfie jak będziesz zjeżdzał z Teide to przy dobrej pogodzie zobaczysz wszystkie największe wyspy kanaryjskie:shock:Do kosztów,które podałem dolicz jeszcze ok1500EUR.Paliwo oczywiście wliczone w cenę samochodu.Ja wyjeżdżam raz w roku,więc bilans wychodzi na zero :D Mam nadzieję,że kiedyś tam zagoszczę i nie omieszkam skorzystać z Twojej podpowiedzi.Dzięki i pozdrawiam :D
kaviorwiki 27 listopada 2014 08:37 Odpowiedz
Krótkie podsumowaniePodsumowując wyjazd:spędziliśmy 3-tygodnie w super miejscach,odwiedziliśmy większość ich głównych atrakcji.Co najbardziej utkwiło mi w pamięci?Lanzarote,Lanzarote i jeszcze raz Lanzarote!!!Jak wspominam wizytę na Kanarach?1)Lanzarote-księżycowo/marsjański krajobraz(jakoś już zapomniałem o uciążliwym wietrze,a wiało solidnie);2)Fuerteventura-piękne plaże-takie jak powinny być,czyli dłuuuuugie,piaszczyste,ciepła woda w oceanie,wydmy i też ładne krajobrazy;3)Gran Canaria-spędziliśmy tu tylko 3 dni,więc na pewno nie poznaliśmy do końca uroków tej wyspy,ale na pewno większa cywilizacja(komercja) niż na wyżej wymienionych.JEŻELI WYBIERACIE SIĘ NA WYSPY KANARYJSKIE I NIE MACIE NA LIŚCIE LANZAROTE,TO KONIECZNIE ZMIEŃCIE PLANY!!!JEŻELI WYBIERACIE SIĘ NA KANARY PO RAZ PIERWSZY,NALEŻY JAKO PIERWSZE MIEJSCE DESTYNACJI WYBRAĆ LANZAROTE!!!Dziękuję za mile spędzony wspólnie czas podczas pisania relacji,z mojej strony to wszystko,pozdrawiam ;) KONIEC -- 27 Lis 2014 10:34 -- P.S.oczywiście chętnie odpowiem na każde pytanie związane z tematem. :D
maczala1 27 listopada 2014 09:34 Odpowiedz
kaviorwiki napisał:Ja wyjeżdżam raz w roku,więc bilans wychodzi na zero :D Dokładnie o to chodzi. Mi też na początku wydawała się ta wycieczka strasznie droga ale jak się na spokojnie przemyśli, że to jednak 3 tygodnie dla 3 osób (2+1) to nie jest już tak źle. Ja preferuję podobny styl podróżowania (tani przelot, średnie i dobre hotele, atrakcje lokalne bez większych ograniczeń). Różnica jest taka, że ja robię krótkie wypady po 2-4 dni ale jak je zsumuję wszystkie w roku, to kwota wyjdzie bardzo podobna. W moim przypadku będzie tylko zdecydowanie więcej przelotów ale to akurat nie problem, bo razem z żonką bardzo je lubimy :)Relacja na pewno pomocna dla kogoś, kto nie był jeszcze na Kanarach i można na tej podstawie spokojnie zaplanować zarys własnej wycieczki. Mi na pewno bardzo się przyda :)
szeptana 27 listopada 2014 10:07 Odpowiedz
kaviorwiki napisał:Kolejnym etapem dzisiejszego dnia był wypad na Blue Lagoon,gdzie panują idealne warunki do uprawiania kitesurfingu,windsurfingu a także do zwykłego plażowania.Dla chętnych do nauczenia się tej sztuki-działa tu wiele szkółek specjalizujących się w tej profesji.Piękne,szerokie,długie piaszczyste,dzikie plaże,ciepła krystalicznie czysta woda...Po Twoich zdjęciach wydaje mi się, że miejscówka opanowana przede wszystkim przez latawce a żagli jakby mało. Czy rzeczywiście na lagunie windsurferzy są mniejszością?I napisz mi proszę jak było pod tym względem na Lanzarote? Ktoś w ogóle tam pływał i czy były wypożyczalnie sprzętu?
kaviorwiki 27 listopada 2014 10:26 Odpowiedz
W tym miejscu na lagunie jest płytko,więc chyba z tego powodu więcej było kite'ów,windsurferzy byli,ale tam jakoś wtedy faktycznie w mniejszości.Jeżeli chodzi o Lanzarote,to mekką windsurferów jest wspomniana w mojej relacji Famara. ;)
szeptana 27 listopada 2014 11:34 Odpowiedz
Famara - tak wiem, czytałam relację. Tylko czy widziałeś tam jakieś wypożyczalnie?
kaviorwiki 27 listopada 2014 11:47 Odpowiedz
W pobliskiej miejscowości La Caleta de Famara na pewno są wypożyczalnie.Na samej plaży były "stanowiska" ze sprzętem,ale nie jestem pewny,czy nie należały np do którejś ze szkółek,a jest ich tam sporo.
szeptana 27 listopada 2014 11:52 Odpowiedz
Super! Dzięki. Przez Twoją relację wzięłam pod uwagę Lanzarote, a wcześniej jakoś nie dawałam jej szansy.
kaviorwiki 27 listopada 2014 12:00 Odpowiedz
Musisz tam być!!! ;)
turndown 30 listopada 2014 17:12 Odpowiedz
Portal dotyczy chyba taniego latania albo wrecz oszukiwania na biletach lotniczych, pobyty juz chyba nie wchodza w slowo 'free' tego portalu ?Typowe polskie zagladanie do portfela, chcial pojechal wydal jego rodziny sprawa. Malo wam informacji w gaszczu tych zdjec ktore sie moga przydac osobom udajacym sie na te wyspy. Moze co niektorym zaczne mowic ze sa nieudacznikami bo 800zl za dobe w poloju hotelowym to dla nich duza kasa, nie mogliscie sie lepiej postarac w zyciu aby zarobic wieksza kase ? Co za bzdura i wliczeniem apartamentu 2000PLN/noc jak bylo ich tam piec osob, w watku o Malediwach policzyli by ze nocleg ich kosztowal 400PLN czy to duzo, to po co sa watki o Hitlonach, IHG i bezesensownym wydawaniu pieniedzy na pokoje tam tylko aby zbierac punkty lub utrzymac status. Czy o wchodzeniu schodami przeciwpozarowymi na basen w Marina Sands.Portal ogladam bo czasem uda sie zaoszczedzic 300EUR na dalekim locie co przedluzy mi pobyt o 1 dzien w bardzo dobrym hotelu, nie wiedze zadnych oszczednosci w spaniu na lotniskach aby za 24h zlapac nastepny lot bo wiecej zarabiam dziennie niz to warte oszczednosci.Relacja napisana kto chce cos z niej wyciagnie, zamiast sugerowania cos o ruskich , dorobkiewiczach i strzelaniu focha ze jest nie tak bo forum wymusza zebranie na wakacjach. Ciekawe ilu z was bedzie leciec z dziecmi na wakacje z karimata ?Ja mialem okazje przypomniec sobie wlasny wyjazd na Fuerte z tych zdjec 25lat temu gdzie za wlasne pieniadze bylem i zjedzilem Fuerte i Lanzarote wynajetym samochodem. I widze ze niewiele sie tam zmienilo.
startaczerr 30 listopada 2014 17:38 Odpowiedz
Wybieramy się na Lanzarotem w styczniu, możesz nam polecić jakąś dobrą wypożyczalnię ? Warto wypożyczyć wcześniej czy nie powinno być też problemów na miejscu ?
kaviorwiki 30 listopada 2014 18:19 Odpowiedz
Z mojego doświadczenia mogę Wam polecić Cicar-naprawdę ZERO problemów,rezerwacji dokonaliśmy ok 2 tygodnie przed wyjazdem.Miłego pobytu :D
ipkol 30 listopada 2014 19:00 Odpowiedz
kaviorwiki napisał:Z mojego doświadczenia mogę Wam polecić Cicar-naprawdę ZERO problemów,rezerwacji dokonaliśmy ok 2 tygodnie przed wyjazdem.Miłego pobytu :DJa kilka lat temu na Lanzarote wynajmowałem w AutoPlusCar i też byłem zadowolony. Przed wypożyczeniem nie spisywaliśmy żadnego protokołu co później wprowadziło troszkę strachu bo okazało się, że mamy mini dziurkę na przedniej szybie ale skończyło się na strachu. Zostawiliśmy kluczyki w recepcji hotelowej, a pieniążki odblokowano na CC.kaviorwiki, jeszcze raz dzięki za przypomnienie Lanzarote :)
bronek40 3 grudnia 2014 14:21 Odpowiedz
o której dokładnie ląduje w Modlinie Ryanair z Fuerty?
kaviorwiki 3 grudnia 2014 14:28 Odpowiedz
:?: Jeżeli o mnie chodzi,to ja wracałem Las Palmas :arrow: Madryt :arrow: Kraków
greg1291 3 grudnia 2014 14:32 Odpowiedz
bronek40 napisał:o której dokładnie ląduje w Modlinie Ryanair z Fuerty?Myślę, że to łatwo sprawdzić na stronie przewoźnika. 21.30.
bronek40 3 grudnia 2014 14:36 Odpowiedz
tak jest na moim bilecie, natomiast czas lądowania jest podawany w FR "z górką" więc, realnie która to może być godzina?czy zdążę na modlinbusa o 21:30?
mnowakrgw 3 grudnia 2014 15:05 Odpowiedz
bronek40 napisał:tak jest na moim bilecie, natomiast czas lądowania jest podawany w FR "z górką" więc, realnie która to może być godzina?czy zdążę na modlinbusa o 21:30?http://www.flightradar24.com
beneko 14 lutego 2015 14:45 Odpowiedz
Kilka moich informacji odnośnie Fuertaventury.Pobyt - 01-09 luty 2015Nocleg w Hotelu Costa Caleta w miejskości Caleta de Fuste.Z lotniska można tam dojechać autobusem za niecałe 2 euro - autobusy jeżdzą min . raz na godzinę (w godzinach pracy 2-3 razy).Hotel: Pokój czysty i przestronny. Sprzątany 5 dni w tygodniu. Minusem są niewygodne, rozjeżdżające się łóżka - nie dla par oraz płatna TV oraz płatne WiFi, co w roku 2015 powinno być już za darmo!Jedzenie bardzo dobre, szczególnie ryby i owoce.Co dziennie dania pod Angoli, ale mimo tego wybór jest tak duży, że zje się do syta.Atrakcje:Polecam wypożyczenia aut - najtaniej CiCar i BestChoice (35 E/dzień). Zjechanie całej wysypy kosztowało mnie 12,89 E za paliwo przy cenie 0,89 E/Litr PB 95. Rowerki - para za 15 euro przy deptaku w centrum miejscowości. Tam tez można kupić Oasis Parka taniej o 5 euro/os niż przy wejciu do Parku. Autobusy jeżdżą rano i za darmo zabierają ludzi spod hoteli. Muzeum Soli - droga plażą (spacer ok 30-40 min.) w kierunku Costa Calma - 5E/os. - dla wyjątkowo zainteresowanychOgólnie - wyspa na pobyt 5-7 dniowy. Reszta wystarczy.Wyjazd na plus.